piątek, 24 listopada 2023

Pierwszy Śnieg

Witam Państwa,

W tym tygodniu za nami był pierwszy śnieg. To ważne wydarzenie zasługiwało na własny wiersz. Dlatego też zdołałem napisać taki utwór, opowiadający właśnie o tym, jak spadł pierwszy śnieg. Utwór nosi tytuł Pierwszy Śnieg.

Pierwszy Śnieg


Dzień to jest niesamowity,

I już prawie niewidziany.

Otóż śnieg nam spadł,

W jesiennym listopadzie.


Jest biały, puszysty, mokry,

Ale i niezwykle urokliwy.

Wbrew ekspertom wszelakim,

Jeszcze można go zobaczyć.


Nie wiem, czy my jeszcze

Zobaczymy troszkę śniegu.

Ale cieszmy się z pierwszego,

Oby tylko nie ostatniego!


Drogowcy dzisiaj mają wolne,

Ten śnieg na drogach się nie lepi.

Nawet ptaszki nie marudzą,

Jeszcze małe kulki znajdą.


Kolejarze się mocno niepokoją,

Śnieg dla pociągów wrogiem był.

Niemniej wciąż kursują bezustannie,

Bo i śniegu niewiele jeszcze jest.


Nie wiem, czy my jeszcze

Zobaczymy troszkę śniegu.

Ale cieszmy się z pierwszego,

Oby tylko nie ostatniego!


Naukowcy i eksperci w kropce są,

Bo widzą niemożliwość przed sobą.

Przecież Ziemia się gotuje nam,

Era śniegu się nam już skończyła!


Milo było cię ujrzeć, przyjacielu,

I móc cię dotknąć choćby raz.

Zimny jesteś dla nas wszystkich,

Ale resztki normalności przynosisz.


Nie wiem, czy my jeszcze

Zobaczymy troszkę śniegu.

Ale cieszmy się z pierwszego,

Oby tylko nie ostatniego!


Wiktor Kruk,

20.11.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

23.11.2023

piątek, 17 listopada 2023

Archiwum #13 - Upadek

Witam Państwa,

Z racji tego, że nie napisałem niczego w tym tygodniu, wracam do cyklu Archiwum. Zaprezentuję utwór z sierpnia 2019 roku, czyli z czasów przedpandemicznych. Ten wiersz jest typowym wierszem z okresu niemowlęcego - pełen ponurości czy pesymizmu, nie ma w nim zbyt wiele pozytywnych emocji. Mimo to uważam takie utwory za warte zachowania, jako przykład moich przemyśleń, które ubrane są w taki, a nie inny format. Poza tym to zawsze jakaś odmienność od cały czas nowych treści. Wiersz nosi tytuł Upadek. Niestety nie pamiętam szczegółów - cztery lata to dużo czasu - ale mam wrażenie, że powstał w Bartoszycach. Niemniej - Upadek.

Upadek ( z cyklu Stare Wiersze)


Gdy świat upada wśród nas,

Słabości targają nami,

Jest coraz gorzej.


Widać światełko? Nie,

To tylko mały świetlik rozświetla

To co stoi.


Widzisz, i nie grzmisz, stary

Przyjacielu, co ten wielki kraj

Chronisz.


Widzicie, dzieci, wy nie dożyjecie

Jutra, co wszyscy tak głoszą

I lubią.


Zło jest tu, tam i wszędzie,

Walczycie bez szans, bez wsparcia

A Europa płonie.


Płonie Notre Dame, zaraz zaraza

Na Brukselę, Bonn, Moskwę

Się rozniesie.


Warszawa stoi, smutno, dumnie,

Bez pomocy, bez nadziei takiej,

Która jest.


Wzywam - walczcie o swą wolność,

Gdyż mimo kiełbasy wyborczej

Już jej nie macie.


Ja - jadę tam, gdzie Uroboros,

Wąż taki, zęby zatopił w tym, co

Własny ogon się zwie.


Wiktor Kruk

23.08.2019

Dziękuję serdecznie za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

16.11.2023

piątek, 10 listopada 2023

Pociąg

Witam Państwa,

Dzisiaj zaprezentuję Państwu mój utwór stanowiący przemyślenia na temat krajowej kolei. Utwór zatytułowałem po prostu Pociąg.

Pociąg


Pociąg jedzie przez wsie, mosty,

Obserwuje nas wszystkich.

Cieszy się swoim życiem,

Bo nie wie, ile mu zostało.


Sępopol obejrzał z bliska,

Przez Pieniężno przejeżdżał.

Pomachał Lichkovi czeskiemu,

Zatrzymał się w Ustrzykach Dolnych.


Jedzie pociąg i się nie zatrzymuje,

Mija stolicę, Kraków oraz Gdańsk.

Nikt na niego nie patrzy,

Nie widzą w nim nic potrzebnego.


Nadszedł zmierzch czasów,

I stało się to, co stać się musiało.

Powoli pociąg tracił tory,

Które likwidowano intensywnie.


Sępopol tory kolejowe stracił,

Ustrzyki Dolne puste są.

Pieniężno kolei od lat nie widziało,

I Lichkov pociągów polskich nie widzi.


Jedzie pociąg i się nie zatrzymuje,

Mija stolicę, Kraków oraz Gdańsk.

Nikt na niego nie patrzy,

Widzą w nim coś zrujnowanego.


W końcu ktoś powiedział - dość

Tak w Polsce być nie może.

Zaczął robić co się dało zrobić,

I pociàg zaczął powracać.


W Pieniężnie pociąg się pojawił,

Pasjonaci przyjechali do Ustrzyk Dolnych.

Wrocław zapewnił pociąg do Lichkova,

I tylko Sępopolu nikt już nie pamięta.


Jedzie pociąg i się nie zatrzymuje,

Mija stolicę, Kraków oraz Gdańsk.

Wszyscy na niego już patrzą,

I widzą w nim pamiątkę dawnej ery.


Wiktor Kruk,

08.11.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

09.11.2023

piątek, 3 listopada 2023

Dzieci Panny Emilii

Witam Państwa,

Po odwiedzeniu grobów moich bliskich naszła mnie wena na kontynuację cyklu o Pannie Emilii. Dziewczynie, która opowiada o wielu kwestiach, z którymi się utożsamiam. Wiersz nosi tytuł Dzieci Panny Emilii i zajmuje się jej przyszłym potomstwem. Dzieci Panny Emilii.

Dzieci Panny Emilii


Wszyscy już mnie zapytywali,

Ile z chłopakiem dzieci będę mieć.

Macie swe własne preferencje,

Pozwólcie, że rzeknę swoje.


Na pewno córeczkę chcę urodzić,

Co kucyki Pony sobie polubi.

Na różowo jej pokój pomalujemy,

Marzę, by na imię miała Marianna.


Moje dzieci będą miłe i genialne,

Zostaną, kim będą chciały.

Nikt im mózgów nie wypierze,

I naprawią ten świat okrutny.


Bliźniaki urodzę jako drugie,

Będzie to chłopczyk i dziewczynka.

Pokój będą sobie dzielić,

Imiona ich będą Siemowit i Jadwiga.


Na koniec jeszcze córeczkę będę miała,

Która jednak trochę inna będzie.

Nawet z Zespołem Aspergera

Ten świat podbije i ujarzmi.


Moje dzieci będą miłe i genialne,

Zostaną, kim będą chciały.

Nikt im mózgów nie wypierze,

I naprawią ten świat okrutny.


I tak będą sobie na trawie biegać

Trzy dziewczynki i chłopczyk.

Jestem pewna, że zostaną

Jak papużki nierozłączki.


Ja w ten sposób to pomogę,

I przedłużę ludzkości agonię.

Może dzięki moim dzieciom

Mój kraj zyska dwie dekady.


Moje dzieci będą miłe i genialne,

Zostaną, kim będą chciały.

Nikt im mózgów nie wypierze,

I uratują ten świat okrutny.


Wiktor Kruk,

02.11.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

02.11.2023

Bez Odpoczynku

Witam Państwa, Dziś krótki wiersz pod tytułem Bez Odpoczynku. Bez Odpoczynku Haruję bez wytchnienia, Pracuję i nie myślę. Nie mam w ogóle cz...