Witam Państwa,
W dzisiejszym poście prezentuję utwór zainspirowany utworem Jacka Kaczmarskiego pt. Upadek Związku Radzieckiego. W podobnej konwencji stworzyłem ten utwór, prezentujący pucz Jewgenija Prigożyna od zupełnie innej strony. Pucz Jewgenija Prigożyna.
Pucz Jewgenija Prigożyna
Nasza rodzina zbiera się razem,
Jedziemy do Castoramy po farbę,
Jutro będzie z nas świetny tandem,
Za widnokręgiem zaczynamy farsę
Grunt już jest gotowy do wlewania,
Zaraz podkład zrobi się bardzo suchy,
Wszystko gotowe już do malowania,
W obozie Wagnera słychać wybuchy
Nakładamy powoli pierwszą warstwę,
Wszystko odbywa się wraz z Autorem,
Już widzę na ścianie tylko białą barwę,
Najemnicy zajmują Rostów nad Donem
Schnie sobie farba na ścianie,
Z wielką chęcią nic nie robię,
Zaraz tak prażyć Słońce przestanie,
Rozpoczyna się marsz na Moskwę,
Po obiad my się już zbieramy,
Mijamy dobrze znane pomniki,
Po chwili już do domu wracamy,
W Woroneżu płoną z paliwem zbiorniki
Po pysznym obiadku mamy czas spokoju,
Siostra nalewa sobie oranżady,
Po chwili jesteśmy w dobrym nastroju,
Na drogach rządowi stawiają barykady
Drugą warstwę już nakładamy
Zaraz będziemy mieli dwie powłoki,
Wierzę, że ścian nie ufajdamy,
Puczyści dojeżdżają do rzeki Oki
Kończymy, impet nasz się wytraca,
Zjemy tylko kolację po warmińsku,
Łukaszenka tryumfuje, Wagner zawraca,
Prigożyn dostaje emeryturę w Mińsku
Dzisiaj sprzątnęliśmy bardzo dokładnie,
Wszystko wygląda naprawdę schludnie,
Ukraina dalej zaciekle szturmuje
I ja się jakoś bezpiecznej czuję.
Wiktor Kruk,
25.06.2023
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wiktor Kruk,
29.06.2023