Witam Państwa,
Z racji zmęczenia napiszę tylko kilka słów. Utwór, jaki zaprezentuję, pokazuje jedną z możliwości. Za tydzień wyjaśnię, o co chodzi, a tymczasem zapraszam na Możliwości.
Możliwości
Na ławce, w wielkim mieście,
Starzec sobie usiadł.
Ku schyłkowi zmierzał
Szybko, nieubłaganie.
Patrzył w siną dal,
Wspominał czasy dawne.
Dzieciaka, nastolatka,
A nawet mężczyznę.
Kiedyś poetą był,
Małym i nieznanym.
Setkę wierszy napisał,
Kilka z nich w porządku.
Potem przybył lek,
Który pomóc miał.
Starzec żałował, że brał,
Zamiast pisać nowe utwory.
Lek pomógł, owszem,
Starzec już był w porządku.
Jednak pewna jego część
Umarła wraz z poezją.
Teraz tylko siedzi i duma,
Czeka na koniec świata.
Stracił coś na zawsze,
W dniu, w którym lek wziął.
Zmierzch zapada nad planetą,
Cykady wracają do gry.
A noc, jak mówią,
Jest mroczna i pełna potworów.
Starca nad ranem już nie ma,
Zniknął, jak się pojawił.
Została tylko karteczka,
Z tytułem: „Ostatni Sprawiedliwy”
„Końca nie chcę widzieć,
Pisać dalej chcę.
Co z tego kolego,
Skoro normalnym masz być?
I tak oto do widzenia mówię,
Każdemu z was, przyjaciele.
Wy trzymacie mnie na duchu,
Który może rychło zniknąć”.
Coś się kończy i zaczyna,
Tako rzecze nasza wiedza.
Życzcie mi jeszcze wiele wierszy,
Aby przygoda nie zakończyła się.
Wiktor Kruk,
23.05.2024
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wiktor Kruk,
23.05.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz