Witam Państwa,
Za nami 150 postów. To dużo, nigdy się nie spodziewałem, że aż tyle ja opublikuję. Dziękuję każdemu z czytelników - każdy z tych wierszy powstaje dla was, do czytania i do dumania. Dzisiaj unikalny wiersz, bo relacja z pierwszej ręki o wyprawie do Stanów Zjednoczonych. Wszystko to są autentyczne anegdoty, nic nie zmyśliłem, może lekko podkoloryzowałem tu i tam, ale to wydarzyło się naprawdę. Utwór dedykuję mojemu Tacie i jego koledze, panu Aslanowi, którzy poświęcili się, aby te informacje dotarły do Polski. Nosi on tytuł Ekspedycja Amerykańska.
Ekspedycja Amerykańska
W Polsce, jak wiesz, my mieszkamy,
Na nią często narzekamy.
Że jedzenie jest okropne,
Że woda nie smakuje.
Tata mój, zobowiązany,
Do Ameryki se wyleciał.
Dwa tygodnie on tam spędził,
I to oto rzecze ku przestrodze:
-Zapamiętaj synku drogi,
Woda tam jest chlorowana.
Pić się nie da tam niczego
Poza piwem z dobrego browaru.
Widzę jego spojrzenie,
On naprawdę to próbował.
Niezrażony Tata
Dalej ciągnie swoje rady.
-Jajka tam są z proszku,
One na nic się nie nadają.
Tutaj w Polsce to jest przepaść,
Aż takie mamy dobre.
Wstręt wciąż na jego twarzy,
Gdy te jajka se wspomina.
Ale nadal niezrażony,
Porównuje teraz steki.
-Amerykańskie są dziś gorsze,
Te polskie są wybitne.
Polskie krowy biją o głowę
Te ze Stanów Zjednoczonych.
Pochyla się, i teraz mówi,
Jak to odwiedził restaurację.
A'la Włoska ona była,
Ale wcale nie tak słaba:
-Mój kolega aż zapłakał,
Gdy podali bolognese.
Nie uwierzył, że tak dobrze
W tej Ameryce coś smakuje.
Wraca teraz do opowieści,
Którą wcześniej mi powiedział.
Otóż już w drodze powrotnej,
Coś ciekawego spotkał:
-Piknik weteranów w drodze stał,
I ich sobie odwiedziliśmy.
Dwie flagi dostaliśmy,
I dużo pozdrowień dla rodziny,
Jeszcze wiele mi powiedział,
Anegdot, których ja nie zmieszczę.
Jeszcze tylko dodam to, co
Tata mi podsumował.
-W Ameryce ja przybyłem,
Zobaczyłem, wyjechałem.
I już dosyć zobaczyłem
W Stanach Zjednoczonych.
Wiktor Kruk,
30.05.2024
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wiktor Kruk,
30.05.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz