piątek, 26 maja 2023

Wyprawa Kłodzka

Witam Państwa,

Na początku, pragnę złożyć życzenia wszystkim Mamom. Szczęścia, zdrowia i pomyślności w tym ciekawym czasie. Nie przygotowałem co prawda utworu na tę okoliczność, ale ten poniższy też was zadowoli. Otóż po maturach moja siostra wyjechała na wczasy i odpoczynek do Kłodzka. Z tego powodu napisałem o tym wiersz pod tytułem Wyprawa Kłodzka.

Wyprawa Kłodzka


Zaczynamy rzecz wspaniałą,

Jadę bowiem dziś do Kłodzka.

Pociągiem zwiedzę pół Polski,

I zapamiętam nazwy wielu miast.


Wraz z bratem wstajemy rano,

Zbierając się powoli, majestatycznie.

W końcu wyruszamy w drogę,

Kierując się na stację otwocką.


Wyjeżdżamy w pociągu SKM,

Zmierzając na Dworzec Wschodni.

Mimo niepokojów ze strony brata,

Docieramy tam przed czasem.


Po małej kawie w kawiarnii,

Stoimy już na peronie.

Wsiadam do pociągu InterCity,

Odjeżdżam, kierując się na południe.


Mijam Skierniewice, Żyrardów za mną,

Postój krótki mam w Łodzi.

Wreszcie po pięciu godzinach

Na stacji we Wrocławiu wysiadam.


Przechodzę na peron czwarty, istotny,

Tam bowiem mój pociąg podstawią.

Koleje Dolnośląskie mnie obsłużą,

I zabiorą do Kłodzka, do Cioci Eli.


Pociąg postawiony, ja do niego wsiadam,

Brat pewnie by się orientował, co to za skład.

Wyjeżdżam i jestem w drodze,

Półtorej godziny do Kłodzka.


Widzę Ziębice, gdzie Piastowie rządzili,

Ząbkowice Śląskie obserwuję nieuważnie.

Wreszcie do Barda Śląskiego dojeżdżam,

A to znaczy, że Kłodzko jest za rogiem.


Wreszcie pociąg na peron się wtoczył,

Ciocia już tam czeka, przejęta, szczęśliwa.

W końcu ma towarzystwo, które lubi,

Ja mogę już odpocząć, zrelaksować.


A brat, który zawsze był tu sprytny,

Szybko wsiadł do pociągu do domu.

Kupił sobie obiad i zabrał się do pracy,

Marząc o wakacjach w Bartoszycach.


Wiktor Kruk

24.05.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

25.05.2023

piątek, 19 maja 2023

Historia

Witam Państwa,

Dzisiejszy post ma dla mnie szczególną wartość. Otóż zawsze darzyłem historię wielkim szacunkiem, wierzyłem w nią i dbałem o to, aby ją poznawać. Niestety wygląda na to, że źle się dzieje w Lechistanie. Otóż ostatnio pojawił się na Netfiksie drugi sezon serialu dokumentalnego. Niby nie ma w tym nic złego - znam kilka dokumentów z Netfliksa wysokiej jakości - o tyle ten jest po prostu fałszujący historię. Mówię o dokumencie na temat Kleopatry, przedstawiającej jej jako czarną królową Egiptu. Greczynkę z Macedonii jako czarną kobietę jak w Afryce! Ironicznie pytam, kiedy mamy mieć dokument o założycielach Stanów Zjednoczonych, w końcu moja babcia mówiła, że oni byli czarni! Albo o Kazimierzu Wielkim, w końcu tamta babcia jest przekonana o jego czarnym kolorze skóry! Do takiej argumentacji po prostu nie widzę szansy na wysłuchanie - jak zamiast w rzeźby, zachowane dokumenty i monety wierzycie eksperckiej opinii własnej babci (swoją Babcią kocham, ale nigdy bym jej nie zapytał, czy Kazimierz Wielki był czarny - ona się na tym nie zna!). Jako odpowiedź na to wszystko napisałem Historię - wiersz o tej sprawie. Historia.

Historia


Historię znasz, w szkole się jej uczyłeś,

Lepiej, gorzej, na sześć lub na dwa.

Pisma, rzeźby czy archeologia

Powiedzą, co wydarzyło się wieki temu.


Pojawił się nagle ktoś, komunista albo kto,

I mówi ci, jak według niego było.

Dowody można zniszczyć, historię zamazać,

I wszyscy w to uwierzą i ufać będą.


Czas niezmienny jest, historia też,

Tylko interpretować ich nie umiemy.

Jak pewien potwór raz rzekł:

”Kłamstwo powtórzone prawdą jest”.


Ci, co zostali i im zależy, opór stawiają,

Nie pragną patrzeć, jak historię fałszują.

Ale co oni mogą począć, co zmienić,

Skoro niewielu rządzi większością?


Głośno wspierani przez garstkę, grają,

Historię znaną zmieniają i fałszują.

Ktoś słyszał o czarnej królowej w Europie,

Albo o czarnej Greczynce w Egipcie?


Czas niezmienny jest, historia też,

Tylko interpretować ich nie umiemy.

Jak pewien potwór raz rzekł:

”Kłamstwo powtórzone prawdą jest”.


Ja już tylko czekam, aż wydarzenia znikną,

Aż Konstytucja Stanów wymazana zostanie.

Albo jeszcze lepiej, dajcie Washingtona

Jako czarnego, w końcu biali dziś są tylko źli?


Ci którzy historię pamiętają, pamiętać będą,

Ocalali niech o przeszłości cały czas mówią.

Historię nadal będziemy strzec, bo kto przeszłości nie zna,

Ten zawsze na powtarzanie jej skazany jest.


Czas niezmienny jest, historia też,

Tylko interpretować ich nie umiemy.

Jak pewien potwór raz rzekł:

”Kłamstwo powtórzone prawdą jest”.


Wiktor Kruk,

15.05.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk

18.05.2023

piątek, 12 maja 2023

Ballada o Wojciechu Kruku

Witam Państwa,

Dzisiaj zaprezentuję utwór urodzinowy. Mój wujek Wojtek obchodzi dziś urodziny, z tej też okazji napisałem dla niego wiersz. Odnosi się on mocno do łowiectwa, gdyż taką edukację ma mój wujek. Utwór nosi tytuł Ballada o Wojciechu Kruku.

Ballada o Wojciechu Kruku


Słyszałeś, jak dzwony wydawały odgłosy,

Nawoływały do walki, obrony, bitwy.

Widziałeś, jak pada reżim za reżimem,

Ufając w potęgę dobroci, miłości.


Znałeś się na wielu rzeczach, strzelałeś,

Polując na dziczyznę - zwierzynę łowną.

Szkoda, że nikt jeszcze nie pojął prawdy,

Potrzeba na świecie więcej takich jak ty.


Żywy, walczy, poluje,

Zna się na wiatrówkach,

Zna się na ludziach,

Zna się na zwierzynie.


Czułeś się podle, żyjąc w ciekawych czasach,

Słyszałeś strzały, do ludzi, nie do zwierząt.

I na pewno zastanawiałeś się, czemu

Inteligencja nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem.


Wreszcie chłopa uczyniono królem,

Wszystko miało wrócić do normy.

Szkoda, że nic do normy nie wróciło,

A wręcz momentami świat zwariował.


Żywy, walczy, poluje,

Zna się na wiatrówkach,

Zna się na ludziach,

Zna się na zwierzynie.


Dekada minęła, jedna, druga,

Widać Ciebie z rodziną.

Córka, inteligentna i piękna,

Dwaj synowie, rożni, ale jak podobni.


Nowe czasy już nadeszły,

Na pewno arcyciekawe,

A my już tylko myślimy,

Czy naprawdę musi być gorzej?


Żywy, walczy, poluje,

Zna się na wiatrówkach,

Zna się na ludziach,

Zna się na zwierzynie.


Świat staje na głowie, dzień w dzień,

Nowe problemy, przeciwności, wyzwania.

A my musimy stać razem, łowco,

Bo tego od zwierzyny się nauczyliśmy.


Jutro udasz się lasu, przywieziesz dzika,

I uczta będzie królewska, wspaniała.

Ale dzisiaj zastanów się dogłębnie,

Jutro może być za późno na dumanie.


Żywy, walczy, poluje,

Zna się na wiatrówkach,

Zna się na ludziach,

Zna się na zwierzynie.

Zna się na świecie.

Wszystkiego najlepszego, Wujku Wojtku!


Wiktor Kruk,

09.05.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

11.05.2023

wtorek, 9 maja 2023

Ballada o kolejowej "Babci”

Witam Państwa,

Zakładam, że nie spodziewaliście się mnie tak wcześnie. Dzisiaj, w drodze wyjątku, prezentuję wiersz. Otóż dokładnie 60 lat temu z fabryki we Wrocławiu wyjechał najstarszy wciąż jeżdżący pociąg elektryczny, którym można w ramach regularnych rejsów się przejechać. EN57 o numerze 038, pieszczotliwie zwany "Babcią” regularnie odbywa kursy między Tłuszczem a Ostrołęką. Na urodziny pociągu napisałem wiersz. Zapraszam na Balladę o kolejowej ”Babci”.

Ballada o kolejowej ”Babci”


Stoisz na peronie, dumnie, silnie,

Już swego odjazdu nie możesz doczekać.

Dziś okrągłe 60 lat minęło,

Od kiedy z fabryki wyjechałaś.


W końcu maszynista uruchamia cię,

Z Tłuszcza z gracją peron opuszczasz.

Już urodzinowy przejazd zaczynasz,

Do Ostrołęki przejazd zaczynasz.


Sto lat, Babciu wszystkich pociągów,

Niechże jeszcze lata posłuż.

I ciesz się każdym nowym rokiem,

Bo historia bezlitosna zawsze będzie.


Przez kraj suniesz, odważnie i uparcie,

Przypominając u zakończonej erze.

Już takich jak ty niewielu się ostało,

Sunących mimo wieku ku przyszłości.


Wyszkowski peron cię wita ciepło,

Tłumy celebrują twój przyjazd.

To twoi wielbiciele i pasjonaci,

Którzy mimo przeciwności pamiętają.


Sto lat, Babciu wszystkich pociągów,

Niechże jeszcze lata posłuż.

I ciesz się każdym nowym rokiem,

Bo historia bezlitosna zawsze będzie.


Jedziesz dalej, spokojnie, z gracją

Mijasz twoje honorowe dzieci.

Ich jeszcze na świecie nie było,

Gdy ty Kraków poznawałaś dogłębnie.


Dojeżdżasz do celu, Ostrołękę widzisz,

Witają cię tam kwiatami i cukierkami.

Wszyscy już ci życzyli stu lat służby,

Do czego i niżej podpisany przyłącza się.


Sto lat, Babciu wszystkich pociągów,

Niechże jeszcze lata posłuż.

I ciesz się każdym nowym rokiem,

Bo historia bezlitosna zawsze będzie.


Wiktor Kruk,

09.05.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia w piątek,

Wiktor Kruk,

09.05.2023

Bez Odpoczynku

Witam Państwa, Dziś krótki wiersz pod tytułem Bez Odpoczynku. Bez Odpoczynku Haruję bez wytchnienia, Pracuję i nie myślę. Nie mam w ogóle cz...