piątek, 14 kwietnia 2023

Ballada o Babci

Witam Państwa,

W zeszły poniedziałek mieliśmy 10 kwietnia - datę szczególną. Nie mówię tu o katastrofie smoleńskiej, która znudziła się ludowi już lata temu. Niewielu jeszcze pamięta, że 10 kwietnia był już paskudnym dniem śmierci na długo, zanim wydarzyła się katastrofa. Tego dnia w 2004 roku zmarł Jacek Kaczmarski - poeta wybitniejszy (moim zdaniem!) od Mickiewicza i Słowackiego razem wziętych oraz śpiewak. Dzisiaj wielu kojarzy z jego obfitej twórczości Mury, Obławę, może Epitafium dla Wysockiego czy Zbroję. A wydał przecież pięknych utworów, że też dam dla przykładu Limeryki o Narodach, Przyśpiewka Bylejaka o Europejskości Polaka czy niezwykle aktualne Żródło Wszelkiego Zła! Dlatego też zapowiadam, że za rok, 10 kwietnia 2024 roku, w 20 rocznicę śmierci poety, zaprezentuję mój własny utwór o nim. 

Dzisiejszy temat podpowiedział już temat wiersza. Otóż, gdy wy to czytacie, będę w drodze do Bartoszyc na urodziny mojej Babci, hucznie obchodzone. Na tą okazję powstał wiersz zatytułowany Ballada o Babci, opowiadający o przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości. Ballada o Babci.

Ballada o Babci


Kończy lat wiele, nie pamiętam ile,

Jest nadal bystra, mądra, dosadna.

Nikt nie mógł w ogóle w to wątpić

To moja Babcia obchodzi urodziny.


Z Kresów się wywodzi, z miasteczka,

Imię jego współcześnie zapomniałem.

Kordowscy byli bardzo liczni, polscy,

Znający polskie dania i tradycje.


Babcia jest genialna,

Młoda i bystra jak Einstein.

Umie zrobić bliny i pierogi,

Sto lat, Sto lat Babciu!


Druga Apokalipsa się kończy,

A Kordowscy do Bartoszyc trafiają.

Tam za mąż wychodzi, Dziadek się cieszy,

A czasoprzestrzeń pędzi dalej.


Dzieci mają słodkie, mądre, genialne,

Jest i Tomek, Ela, a nawet Kasia.

Dorastają szybko, do szkoły idą,

I cieszą się wspaniałym dzieciństwem.


Babcia jest genialna,

Młoda i bystra jak Einstein.

Umie zrobić bliny i pierogi,

Sto lat, Sto lat Babciu!


Dzieci dorosły, w zawody idą,

Tomasz zostaje informatykiem.

Ela zakłada własną firmę,

A Kasia w ZUS-ie zatrudnia się.


Zanim się Babcia zorientowała,

Już się wnuczęta pojawiają.

Najpierw niżej podpisany,

Zwany potocznie pierworodnym.


Weronika jest druga, trzecia Julka,

Aż dochodzimy do Konrada.

Wnucząt jest dużo, piękne są,

I uwielbiają pierogi babcine.


Babcia jest genialna,

Młoda i bystra jak Einstein.

Umie zrobić bliny i pierogi,

Sto lat, Sto lat Babciu!


Teraz tylko cieszy się życiem,

Którego wiele jej zostało.

Z Dziadkiem pół wieku już przeżyli,

Dociągnijmy do wieku, dobrze Babciu?


Znając to wszystko, pamiętając żywo,

Młody człowiek odkłada pióro.

Teraz tylko oczekuje soboty,

Żeby się z Babcią zobaczyć.


Babcia jest doświadczona,

Genialna i bystra jak Mama.

Umie zrobić bliny i pierogi,

Sto lat, Sto lat, niech żyje nam?

A kto?

Babcia!


Wiktor Kruk,

12.04.2023

Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,

Wiktor Kruk,

13.04.2023

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Noc

Witam Państwa, Udało się napisać utwór pod tytułem Noc. Noc Jest ciemno, potwory są wszędzie, Gotowe na wojnę totalną. Terranie zbierają sił...