Witam Państwa,
Dziś wreszcie napisałem utwór, o moich własnych odczuciach dotyczących Ubiegłotygodniowego turnieju WTA 250 Poland Open w Warszawie. Niech mój własny tekst mówi za siebie.
O WTA 250 (Poland Open)
Wszyscy chwalili te rozgrywki,
Pokazywali wielki plakat Igi,
Widzieć można było wszystko,
Tylko organizator zawiódł.
Poniedziałek był dniem numer 1,
Pojawiłem się z siostrą przed 11,
Pierwszy mecz w prażącym Słońcu,
Aż przerwę sobie zrobiliśmy.
Wróciliśmy i Maję Chwalińską widzieliśmy,
Zdołała swój mecz pięknie wygrać,
A na koniec poszliśmy do domu,
Obiecując sobie późniejszą godzinę.
Wtorek mocno deszczowy był,
Nikt nie sądził, że do meczu nie dojdzie,
I gdy przyjechaliśmy, tak się rozpadało,
Że tylko do domu wrócić mogliśmy.
Środa ważnym dniem była, Świątek grała,
Widziałem jej mecz, zmiotła Mistrzynię Polski,
A imienniczka Wery, Falkowska, walką
Uległa zawodniczce z Chorwacji.
Czwartek to znowu mecz Świątek, wygrany,
Widziałem też Chwalińską,
Jednak wróciłem do domu po secie 1,
Bo siły kompletnie już nie miałem.
To koniec mej przygody z turniejem,
Niemiło go wspominam, obsługę,
Można było tylko polubić frytki z baru,
Dość rzec, że Iga odpadła w piątek.
Wiktor Kruk,
05.08.22
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wiktor Kruk,
05.08.2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz