Witam Państwa,
Dziś utwór Archiwalny, zatytułowany Rozważania Panny Emilii.
Rozważania Panny Emilii
Gdy sobie siedzę tu, w Warszawie
Wokoło mnie lud haruje
Cieszę się bardzo, gdyż widzę
To, jak powinno być na zawsze.
Widzę, te piękne krajobrazy
Pisane, jakby ręką geniusza
I gdy pytają mnie, kto to zrobił
Odpowiadam - nie ma ręka.
Więc gdy sobie nucę nieporadnie
Pieśń, z ubiegłego wieku,
Gdy wszyscy dookoła harują ciężko
Naprawdę, najgorzej nie wygląda.
Walczę ze starym dobrym nałogiem,
Który cukrem zwie się ładnie,
I że oczekuję gładko tego,
Co następny dzień przyniesie.
Śpiewam sobie stare pieśni,
Tak, te sławne, które nawet
Dawno temu, były ładne i
Morał, rzecz dawną, miały.
I wołają mnie tam stale
By porobić coś, a jużci!
Jednak niby coś tam robiąc
Ja w istocie leniuchuję.
I gdy wreszcie mówią - iść czas
Musisz dziewczyno być gotowa!
To ja jednak tylko sobie
Siadam leżakując na balkonie.
Więc tak sobie leniuchując
Na wspaniałą ideę wpadam
A dlaczego by po prostu
Nie porozmyślać sobie.
Więc rozmyśliłam sobie jasno
Leniuchować dziś nie warto
Bo jak ja leniuchowałam
Pół miesiąca przegapiłam.
Proszę więc - zapamiętajcie
Do pracy zabierać się musicie
I aby pracować wydajnie i długo
Kupcie sobie jedzonko, kochani!
Wiktor Kruk
08.05.2021
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wiktor Kruk,
04.06.2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz