piątek, 8 października 2021

Wiersz - który to już z rzędu?

Witam Państwa,

W tym tygodniu zaprezentuję swój wiersz napisany w ostatnią sobotę, który opowiada historię wymyśloną przeze mnie. Utwór daje także subtelny wgląd we moje nieistniejące życie miłosne. Sama historia raczej nie wydarzyła się naprawdę - ale kto wie? Może się wydarzy? Na serio, to jest to jeden z dwóch wierszy z tego tygodnia - drugiego nie jestem pewien, czy jest jakościowo na właściwym poziomie, nadającym się do publikacji. Jednak niezależnie od tego zapraszam do lektury "Geniusza"!

Geniusz


Był sobie raz geniusz, młody i wybitny,

Miał lat kilkanaście, mieszkał w Harszu,

Znał się na komputerach i wynalazkach,

Ale za to ludzi kompletnie nie pojmował.


Do Harszu, który nad jeziorem dużym stał,

Żaglówka przybiła, z kilkoma dziewczynami,

Była Wanda, Anna, Joanna, Basia, a i Gosia,

Miłe dziewczyny, co na łódkę się wybrały.


Naszego geniusza spotkały, może i miłego,

Tylko lekko i nieznacznie nieśmiałego,

( a może i znacznie, kto mądry to wie?)

I błyskawicznie atrakcyjny się stał.


Nasz geniusz pojęcia o tym nie miał

Znał się na związkach, ale nie ludzkich,

Więc mimo wielu prób i starań, to panny

Nie zdołały uwieść młodego protagonisty.


Wanda w bikini reakcji u chłopaka nie wywołała,

Bo nawet dodać dwa do dwóch nie umiała,

Anna, mądrzejsza od całej reszty dziewczyn,

Nie miała pojęcia, gdzie leży miasto Kętrzyn.


Joanna, siostra Wandy, jak chłopczyca wyglądała,

I Basia z przyjemnością na nią spoglądała,

A Gosia, najstarsza z grupy, lat dziewiętnaście,

Wyszła, bo reszta mówiła, że będą na mieście.


A geniusz gościł ich kilka długich dni w Harszu,

I było jasne, że nie odpłynął w ogóle z marszu,

Z widokiem takiego genialnego chłopaka w slipach,

Każda chciałaby mieć go w dobrych jakością klipach.


Ostatecznie żaglówka odbiła od wybrzeża,

I dziewczyny pożeglowały do portu głównego,

A geniusz, mimo kilku szans, został sam,

I nie narzekał, bo i nie miał na co.


Jako osoba, co to wszystko pamiętała,

Zawsze żałowałem tego geniusza,

Pięć pięknych dziewczyn, a bez miłości,

Naprawdę historia się uwzięła, serio.


(Na koniec, nim się pożegnamy, pewna rada,

Podobno ten geniusz to odrzekł, na pytanie, czy żałuje,

-Ja kocham tylko mojego laptopa i śrubokręt,

Po co mi jakieś dziewczyny, które głupie są).


A ode mnie słowa, które może coś zmienią,

Każdy człowiek inny jest, nie zawsze taki sam,

Szanuj dziewczyny i chłopaków, a drugą połówkę znajdziesz,

Jak może i ja, za miesięcy, lat, stuleci wiele.


Wiktor Kruk

02.10.21

Na dzisiaj to wszystko, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach, do zobaczenia za tydzień, mam nadzieję, że ze świeżym narybkiem!

Wiktor Kruk

08.10.2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idioci

Witam Państwa, Można otworzyć korki od szampana, udało się! Jest nareszcie nowy wiersz. Krótki, ale jest. Tytuł to Idioci. Idioci Widzę, jak...