Witam Państwa,
Jak obiecałem, dziś utwór archiwalny, druga część cyklu o moich perypetiach z igłami. Wyrok II.
Wyrok II
Już wykonano wyrok, jasny i czytelny,
Już w domu się znajduję i siedzę,
Ręka pobolewa, drętwieje i żąda,
Aby nic takiego już się nie powtórzyło.
Nic nie bój się - to nie boli.
Nic nie martw się - nic nie poczujesz.
Nic ci nie będzie, igła to tylko jest.
To naprawdę w ogóle cię nie zaboli.
Słowa do pocieszenia już były,
(Choć na marginesie szczere nie są).
Widzieliście już to, co stać się miało,
(Mimo że po raz pierwszy tak się czułem).
Nic nie bój się - to nie boli.
Nic nie martw się - nic nie poczujesz.
Nic ci nie będzie, igła to tylko jest.
To naprawdę w ogóle cię nie zaboli.
Więc na dziś moje nauki tłumaczę,
Bać się wolno, trzeba i powinno,
Bo bez strachu, bez bólu małpami jesteśmy,
Właśnie sztuka już na nas czeka!
Możesz się bać - to nie boli.
Możesz się martwić - ukłucie poczujesz.
Na razie nic ci nie będzie, igła to tylko,
Więc ulegnij ten jeden raz i idź na wyrok!
Wiktor Kruk
24.06.2021
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wiktor Kruk,
01.02.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz