Witam Państwa,
Zakończyło się lato i z tego powodu zapraszam na kolejny odcinek z mojego bloga " Słowo Pisane Wiktora".
Dziś, już na żywo, zaprezentuję mój najnowszy utwór, napisany właśnie niejako na koniec wakacji, mający na celu podsumowanie i zamknięcie sierpnia, jak i dostarczę małą niespodziankę do oceny.
Na początek wspomniany wiersz, który zatytułowałem po prostu jako "Koniec Wakacji". To krótki utwór, ale taki, jaki próbowałem zrymować oraz trzymać się podobnej ilości sylab. Mniej więcej się udało, ale ocenę zostawiam czytelnikom. Koniec Wakacji.
Koniec Wakacji
Zbliża się koniec, jest trzydziesty pierwszy,
I na przekór mówiąc wcale nie lepszy,
Bo oto dwa długie miesiące się kończą,
A ja sobie gram z tą fajną opończą.
Więc lipiec taki miły był, przyjemny,
I z kuzynem wcale nie taki wstrętny,
Więc kibicując naszym, ja se czekam,
Bo nie powiem wszystkim, że sobie zerkam.
Ostatnie minuty się tu wbijają,
Na imprezkę małą tu zapraszają,
I gdzie nie spojrzeć, dziewczyny w mini
A właśnie se czytają DeAgostini!
I zanim pójdę sobie pisać dalej,
Za nowy dom zapłacić muszę taniej,
Nie na codzień na coś takiego trafiam,
Że na dziewczynę w ciąży natrafiam.
Na koniec, zanim jeszcze zobaczę kres,
Odreaguję troszkę swój nowy stres,
I właśnie se nowe piosenki zgłaszam,
Na które bardzo serdecznie zapraszam!
Wiktor Kruk
31.08.21
Swego czasu, kilka lat temu, pojawił się pewien trend, można tak to ująć, w którym bardzo chciałem zostać pisarzem i twórcą powieści. Niestety, nie miałem cierpliwości do pisania długich opowiadań. Jednak zostały cztery projekty, do których ukończyłem prologi oraz fragmenty rozdziału pierwszego. Więc w ramach rozpoczęcia nowego cyklu do końca roku opublikuję tutaj fragmenty rozdziału czy też prolog, zawsze w pierwszy piątek miesiąca. Na początek "Oficer",wersja pierwsza, książka, z której napisałem prolog do opowieści i nigdy nie dokończyłem. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi, co do zawartości, propozycje, proszę śmiało, lecz konstruktywnie, pisać.
Prolog
7 maja 2016 roku
Wiktor
Stałem na wielkim placu, gdzie wraz ze sto dziewięćdziesięcioma dziewięcioma adeptami kursu na żołnierza GROM mieliśmy otrzymać stopnie wojskowe i przydział do nowych jednostek. Przyjechać miał sam generał Roman Pońko, dowódca GROM-u i nasz przyszły przełożony.
Myślałem nad swym życiem. Miałem zespół Aspergera, więc towarzyski nigdy nie byłem. Pomimo tego miałem kilku przyjaciół, którzy również zostali wojskowymi. Jeden z nich, Marcin Młot, stał tuż obok mnie i byłem z tego faktu niezmiernie szczęśliwy.
Po chwili usłyszałem warkot transportera opancerzonego Rosomak i zobaczyłem jak wjeżdża na plac. Gdy się zatrzymał, z pojazdu wysiadł człowiek w sile wieku , ponad trzydziestoletni, z charakterystyczną bródką. Szedł przez chwilę, Gdy się zatrzymał, wydał rozkaz:
- Baczność!
Gdy go wykonaliśmy, przedstawił się:
- Nazywam się Roman Pońko, jestem generałem brygady. Mam trzydzieści pięć lat i jestem nowym dowódcą GROM-u, czyli waszym przełożonym. -powiedział, a potem zamilkł, pewnie myśląc do można jeszcze dodać.- A teraz przydzielę wam stopnie wojskowe. Zacznę od ciebie.- wskazał na osobę na przeciwnym końcu szeregu.
Wróciłem do swoich rozważań. W podstawówce mocno mi dokuczano, co spowodowało ujawnienie się Aspergera. Mimo to, ukończyłem gimnazjum z wyróżnieniem i 3 marca 2016 roku zgłosiłem się do służby w wojsku.
Mój przełożony na poligonie, podporucznik Tadeusz Zawada, zaoferował nam, ośmiu tysiącom żółtodziobów, że jeśli przejdziemy końcowy tor przeszkód dla żołnierzy GROM to ukończymy szkolenie. Sto dziewięćdziesiąt dziewięć osób tor przeszło z jednym błędem, a ja jako jedyna osoba w historii tego toru z marszu przeszedłem bezbłędnie.
W końcu usłyszałem:
-Marcin Młot ?
-Obecny, generale! -krzyknął mój przyjaciel.
-Gratuluję, otrzymuje pan stopień podporucznika. Kordzik przekażę później.
-Dziękuję, sir! –odkrzyknął Marcin.
Generał przeszedł dwa kroki i rzekł:
-Czy to pan Wiktor Kruk?
-Jestem obecny, panie generale -odrzekłem spokojnie- Melduję gotowość własnej osoby.
Generał roześmiał się szczerze i powiedział:
-Własnej gotowości zgłaszać nie musisz, poruczniku. Stopień panu przydzielony jest moim zdaniem adekwatny. Zgadza się pan, poruczniku?
-Oczywiście, generale! -powiedziałem - Czekam na rozkazy -dodałem.
Generał krzyknął następnie:
-Spocznij!
Gdy wykonaliśmy ten rozkaz, rzekł:
-Dostajecie przydział do nowej jednostki GROM, której celem będzie wykonywanie misji rządowych i wojskowych. Nazwę wymyślę później. Jasne?
-Tak jest! -odkrzyknęliśmy
Pomyślałem, że zaczyna się ciekawa przygoda w wojsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz