Witam Państwa,
Jakichś czas temu (cough ten tydzień cough) doszła mnie wieść o narodzinach chłopczyka o imieniu Michał. Jako że jego matka to moja kuzynka, jasnym i klarownym się stało, że warto wypisać kilka wersów na rzecz małego chłopczyka i jego rodziców. Utwór nazwałem Michałek i jego rodzice wzorując się na wierszu mojego ulubionego poety, o którym tu już wspominałem.
Michałek i jego rodzice
Malutki bobas, świeżo narodzony,
Kochany całkowicie bez wstydu.
Rodzice są szczęśliwi, weseli,
Chłopczyk się pojawił na tym świecie.
Michał to imię, które dostał,
Popularne, ale nie dziwaczne.
Do dzisiaj mnie to dziwi i szokuje,
Rodzi się nam nowe pokolenie.
Jak podrośnie trochę,
To się dopiero zacznie.
Tatuś będzie musiał sprzątać,
Mamusia pracować na dwie zmiany.
Ale synka swego kochać będą,
Dzień po dniu, minuta po minucie.
Jego mama zawsze go pocieszy,
Tata stukać młotkiem nauczy.
Pytano mnie nie od dzisiaj,
Kiedy moje dzidziusie się zjawią.
Cierpliwości - wołam z głębi czasu,
Stałe punkty w czasie muszą minąć.
Tak więc z głową podniesioną,
Myślę o Michałku i jego rodzicach.
Wszystkiego dobrego dla was,
I niech się wam wiedzie na zawsze!
Wiktor Kruk,
02.02.2023
Dziękuję za uwagę, zapraszam do konstruktywnej krytyki w komentarzach i do zobaczenia za tydzień,
Wikto Kruk,
03.02.2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz